Samstag, 9. November 2013

Dancing Club & Bücherei

Halli Hallo :-)
Was ihr über Madisi wissen solltet: Hier wird es nie langweilig, weil viele Leute uns besuchen.

So war vor einigen Wochen Bischof Johannes aus Brasilien die St. Francis School besuchen. Die Kinder fanden das alle super, anstatt Unterricht haben sie "Activities" vorbereitet: Einige haben gesungen, andere Drama aufgeführt (und zwar heftig gut!!!) oder aber Gitarre gespielt. Anne hat zwei Mädels beigebracht Flöte zu spielen und unser Dancing Club hat "Waka Waka" von Shakira aufgeführt.

Momentchen mal: DANCING CLUB ???? Jap :-) Wir haben mal ein paar neue Projekte in Angriff genommen und der Dancing Club ist eines davon. Es sind ca. 20 Mädchen aus Standard 5,6 und 7 dabei, mit denen wir uns jeden Montag ordentlich austoben. Sie führen uns in die malawische Musikwelt ein und wir bringen ihnen "Must knows" wie zB. "Macarena" oder "Ai Se Tu Pego" bei.

Das andere Projekt, was wir in Angriff genommen haben ist die Bücherei. Wie ihr wisst, gibt es ja täglich das Homecraftcenter für die Waisen, wo sie Handarbeiten (zurzeit häkeln und stricken) lernen. Zu Büchern haben malawische Kinder leider wenig Kontakt, weil sie sehr teuer sind und auch nicht lange in den Hütten überleben, weil Tiere sie zerfressen, sie geklaut werden usw. Wir finden aber, dass es für die Kinder sehr wichtig ist, kennenzulernen, wie wundervoll Bücher sind. Außerdem können die Kinder dadurch ihr Englisch verbessern. Anne und Ich haben uns also gedacht, dass wir jeden Tag mit einer kleinen Gruppe von 4-5 Kindern aus dem Homecraftcenter ein Buch lesen können :)) Die erste Woche ist jetzt rum und es läuft ganz toll. Die Kinder haben Spaß am Lesen (und den Bildern in den Büchern :D) und es ist eine wirklich entspannende Tätigkeit. Für uns ist es außerdem gut, weil wir so noch besseren Kontakt zu den Kindern finden, und zwar nicht nur zu denen, die wir unterrichten, sondern auch den Kindern aus den Anderen Standards.

Die Waisenkinder wurden in den letzten 2 Wochen außerdem noch eingekleidet. Fleißige Frauen in Deutschland haben Pullover, Mützen usw. gestrickt, die die Kinder dann geschenkt gekriegt haben, damit ihnen in der kommenden Regenzeit auch nicht kalt wird. Es ist so schön zu sehen, wie die Kinder sich über dieses tolle Geschenk freuen :).

Die Franziskanerinnen in Salzkotten schicken oft Container nach Malawi, in denen die verschiedensten Sachen sind, wie zB. die gestrickten Pullis oder englische Bücher für die Bücherei. Ganz beliebt ist auch Wolle für das Homecraftcenter, womit die Kinder sich dann zB. Taschen oder Etuis für ihren Stift stricken können. Falls ihr also irgendetwas davon habt, könnt ihr es gerne in Salzkotten abgeben, denn es kommt wirklich hier an und den Kindern zu Gute!!! <3

Ich wünsche euch einen wunderschönen Herbsttag :*
Tionaaaanaaaaa c:
Nicole

***
Halli Hallo :-)

Jedną rzecz o Madisi powinńiście wiedzić: Tutaj nigdy nie jest nudno, bo duuużo ludzi nas odwiedza.

Więc pare tygodni temu biskup Johannes z Brazyli odwiedził St. Francis szkołe. Dzieci baardzo się cieszyli, bo zamiast lekcji przygotowali kilku "zajęć" hehe: śpiewali, grali teater (i to jeszcze jak dobrze!!!) lub grali na gitarze. Anne nauczyła dwuch dziewcząt na flutcie grać i nasz klub tańca zatańczył do piosenki "Waka Waka" od Shakiry.

Czekaj, czekaj: KLUB TANCAAAA ?? Tak :-) Anne i ja pare nowych projektów mamy i klub tańca jest jednym z nich. Są w naszym klubie około 20 dziewcząt z Standard 5,6 i 7, z którymi co poniedziałem tańczymy i mamy fajną zabawe, aż wszystko boli haha :DD Oni nam pokazują malawskie tańce i muzyke a my im pokazujemy tańce do pisenek, których u nas się słucha, jak np. "Macarena" lub "Ai Se Tu Pego".

Drugi projekt, ktory zaczyliśmy to księgarnia. Jak już wiecie, mamy co dziennie popołudniu zajęcia z sierotami w Homecraft center, gdzie akurat żyjemy toreki szkolne. Dzieci tutaj niestety nie mają dużo kontaktu z ksiąszkami, bo są one bardzo droge i nie trzymają się długo w malawskich domach. Takie cenne rzeczy ludzie też często kradną lub sprzedawają dalej, aby kupić "ważniejsze" rzeczy. Ale my sobie myślimy, że dla dzieci jest ważne, poznać cudowny świat książek i przy tym też poćwiczyć angielski język. Więc od paru tygodni Anne i ja co dzień czytamy w małych grupach (4-5 dzieci w jednej grupie) z dziecmi z Homecraftcenter. Dzieci bardzo lubią czytać, oglądać obrazki w książkach i po prostu brać udział w takim czymś relaksującym jak czytaniu. Dla nas jest to też bardzo dobre, bo daje nam szanse poznać i tych dzieci, ktore nie uczymy i mieć kontakt do nich poza lekcjami. Oczywiście nie czytamy tylko, ale też dużo rozmawiamy, co jest bardzo fajne! :) Te dzieci tutaj zadawają takie fajne i ciekawe pytania..Ostatnią widzieli, że nosze czerwoną brazoletke i zapytali mnie, co kolor czerwony w niemcech znaczy. Ciekawe, no nie?! :-)

Sieroty w ostatnich dwuch tygodniach dostali nowe ubrania od siostrów frańcziszkanek, ktore za prjekt są odpowiedzialne. Pracowite kobiety w niemczech uszyli sweterki, czapki itd. i wysłali do Malawi, aby dziecią nie było zimno w czasie deszczowym. Jest tak ładnie widzić, jak dzieci się z tego fajnego prezętu cieszą :).

Jak macie jakieś fajne rzeczy dla dzieci tutaj, jak np. angielskie ksiąszki, kolorowanki dla przedszkola, ubrania lub zabawy do wyślcie je na moj adres lub adres szkolny (ktory znajdziecie na tej stronie tutaj). Bo wszystko co wyślecie, dziecią się przyda i napewno wam odpowiem, co z tymi rzeczmi się stało. :)

życze wam cudownego, jesiennego dnia!!
Tionana.. :*
Nicole :]

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen